Zaloguj się | Zarejestruj się
 

» Rosocha - poolęderski dom z darniowej rudy żelaza _ zamieszkany przez 87 letniego pana ...

Galeria: Rosocha Włącz pokaz slajdów

 
Rosocha - poolęderski dom z darniowej rudy żelaza _ zamieszkany przez 87 letniego pana ...

Tytuł zdjęcia: Rosocha - poolęderski dom z darniowej rudy żelaza _ zamieszkany przez 87 letniego pana ...


Autor: Krzysztof Wydra
Data dodania: 2015-06-21
Zgłoś uwagi
Zgłoś uwagi
Ocena Oceń zdjęcieDobre Bardzo dobreoceń
Średnia ocena: 4.00  Ocen: 13  Odsłon: 1182 

Z tego konta już oddano głos na to zdjęcie. Można głosować tylko raz!

 

Proszę zaznaczyć ocenę!

 
Opis: Ludzie mówią różne rzeczy i niektóre wydają się nam banalne i dosłownie głupie. Na przykład mówią, że ziemia rodzi kamienie. Ja sprawdziłem czy to prawda i okazuje się, że to jest prawda i znalazłem namacalny dowody. Kamienie te, to darniowa ruda żelaza, która ma wielkie zalety budowlane. Dostrzegli je kilka wieków temu Holendrzy, nazywani kiedyś Olędrami. W XVIII wieku tu w Polsce osiedlali się licznie Holendrzy i Niemcy uciekający przed prześladowaniami religijnymi, politycznymi oraz biedą. Oni jako pierwsi zaczęli wykorzystywać darniową rudę żelaza wydobywaną spod darni traw w pobliżu stawianych osad w budownictwie na niespotykaną w świecie skalę. Był to tani i łatwo dostępny materiał budowlany, nieustępujący innym kamieniom stosowanym w budownictwie. Obróbka była bardzo delikatna i precyzyjna ze względu na specyficzną strukturę skały. Z rudy wybudowano wiele budynków mieszkalnych i gospodarczych. Niektóre stoją do dziś, po niektórych nie ma już śladu. Ten budynek sfotografowałem we wsi Rosocha w Puszczy Pyzdrskiej. To właśnie tu na terenie puszczy powstało wiele rozproszonych osad, gdzie dom od domu dzieliły duże odległości. Rejon puszczy, to jedno z największych skupisk wsi olęderskich w Polsce. Większość domów stawiano na wzniesieniach, gdyż tereny przyległe były terenami zalewowymi i bagiennymi. Płynące tu rzeki Prosna i Warta często zalewały okolice, a mokradła sprzyjały rodzeniu się rudy żelaza. Ruda powstaje w wyniku rozpuszczania się żelaza w wodzie. Złoża rudy są odnawialne, bo jeśli teren nie zostanie zdewastowany, to już po kilku latach można znów wydobywać ten rdzawo brunatny skarb :) W tej wsi Rosocha można natknąć się na wiele takich domów ale większość już jest opuszczona i zniszczona. Kilka udało się mi zatrzymać w kadrze i ocalić od zapomnienia.
Miejscowość: Rosocha
Województwo: wielkopolskie
Schowaj mapę
 
Zobacz zdjęcie w kategorii Województwo: Rosocha - poolęderski dom z darniowej rudy żelaza _ zamieszkany przez 87 letniego pana ...
Skomentuj

Opcja tylko dla zalogowanych

 
Komentarze:
Często wracam myślami do tego spotkania i nawet kiedyś podjechałem rowerkiem tam będąc w okolicy ale pan gdzieś spacerował. Napotkałem później ludzi w puszczy i zapytałem o niego. Okazało się, że znają go i widzieli go jak kuśtykał gdzieś po leśnych ścieżkach. Nie szukałem go już tego dnia, bo odjechałem dość daleko od jego chaty, a do domu z tego miejsca mam daleko. Mam nadzieję, że w tym roku uda się mi jeszcze go odwiedzić.

Autor: Krzysztof Wydra   Dodano: 2015-08-04  19:18:42
Krzysiu, wspaniała relacja ... taka trudna rzeczywistość ... i to głupie może co napiszę , ale najprawdziwsza prawda ; wiesz wzruszyłam się , czytając Twój komentarz ; obejrzałam cały reportaż, nie pod każdym zdjęciem ślad zostawiłam - szacun wielki dla Ciebie !

Autor: Słonecznik (Maryla)   Dodano: 2015-07-28  23:11:42
Wzruszająca relacja. Pozdrawiam:)

Autor: Bogusław Pupiec   Dodano: 2015-06-25  19:29:34
Wielkie plusy za relację ! Przykre jest to, że gdy Ci starzy ludzie odchodzą z tego świata ich stare domy "odchodzą" razem z nimi. Młodzi nie chcą trudnych warunków, sprzedają ojcowiznę, wolą lżejsze życie.

Autor: borowiak   Dodano: 2015-06-21  22:26:47
Pan zaprosił mnie na podwórko i pogadaliśmy jak chłop z chłopem :) Powiedział, że żyje tu mu się dobrze i mimo, że nikt mu nie pomaga, to nie narzeka. Ma już 87 lat i nigdy nie chorował. Zapytałem czym się odżywia, że taki zdrowy. Panie czym? Wszystkim co mam, a ma niewiele. Emerytury ok. 800 zł i nie hoduje już niczego i nie uprawia ziemi. Pije wodę ze studni, która już mu zarosła bzem i zaczęła śmierdzieć. Wykarczował trochę wiosną i woda jest bardziej klarowna. Czasem kupi ziemniaka i ugotuje. Ma plany na przyszłość i chce trochę wyremontować dach. Jak widać na zdjęciu, dach ledwo się trzyma i drzwi zrobił sobie z płyty wiórowej. Oddałem mu szacunek i pożegnałem się, mówiąc do zobaczenia, bo mam zamiar go odwiedzić z bochenkiem dobrego chleba i kiełbasą.

Autor: Krzysztof Wydra   Dodano: 2015-06-21  18:51:00
zobacz wszystkie komentarze w serwisie