Z tego konta już oddano głos na to zdjęcie. Można głosować tylko raz!
Proszę zaznaczyć ocenę!
Opis: Magnat z Zawieprzyc był - podobno - w poczcie wojennym pod Wiedniem. Na polach stolicy Austrii walczył tak dzielnie, że otrzymał od Jana III solidną nagrodę. Nie tylko w brzęczącej monecie, ale i w jeńcach, których mógł zabrać z tureckiego obozu tylu ilu chciał. To i skorzystał z okazji. Do Polski wrócił z liczonym na tysiące brańców jasyrem. W tej czeredzie była piękna kobieta orientalnej urody Greczynka Teophania. Pan na Zawieprzycach - jak to bywa w podobnych opowieściach - wymyślił, że niewolnica będzie jego panienką nie tylko, nazwijmy to oględnie, do towarzystwa. Nieszczęsne dziewczę było równie harde co piękne i pokazała naszemu szlachcicowi znany z olimpiady w Moskwie gest. W dodatku za panienką ujął się jej przyjaciel, też Grek, zresztą. Narażony na despekt pan na zamku nakazał więc wrzucić obydwoje do wykopanego naprędce dołu i żywcem pogrzebać. Kilka lat później do majątku nad Wieprzem trafił wędrowny malarz, jak się co nieco później okazało brat zakatowanej Teophanii. Nieborak skończył jak siostra. W grobowym dole. Statua z krzyżem na wyniosłej skarpie upamiętnia to, opiewane w legendach, wydarzenie.